Są takie czynności, których nie lubimy robić. A gdyby tak, jak święta siostra Faustyna oddać obieranie ziemniaków za dusze w Czyśćcu cierpiące?
Marnujemy tak wiele chwil i sposobności do zyskania łask w Niebie. Czas i tak upłynie, czynności, których nie lubimy robić i tak będziemy musieli zrobić, dlaczego więc nie ofiarować ich za kogoś komu możemy pomóc. Jeśli się dobrze zastanowisz nad tą myślą: każdego dnia, czynność której nie lubisz robić, ofiarowana Bogu może zbawić i uradować kogoś innego. Każda Komunia święta, Msza święta na którą nie chce Ci się przyjść, modlitwa, westchnienie, ból zęba, brzucha. Każde cierpienie, może uratować niejedną duszę.
Co będziesz z tego miał/a? Same cuda!
- W Niebie powitają Cię te wszystkie dusze, którym pomogłaś/eś.
- W każdym Twoim cierpieniu, problemie, jeśli tylko poprosisz duszę o pomoc, przyjdzie Ci z pomocą i załatwi wszystko u Boga, wszak jest bliżej Niego;)
- Te dusze, którym pomogłeś/aś będą Ci stale towarzyszyć w życiu, pilnować Twojej rodziny, dzieci, Ciebie. Nie zginiesz. A na Sądzie wstawią się za Tobą i nałożą szatę na Ciebie nagiego utkaną z uczynków miłości.
Dlaczego dusze w czyśćcu cierpiące muszą czekać na nasze modlitwy cały rok? Ofiarujmy im też coś więcej w grudniu, w Adwencie. Swoje prace, trudności, bóle, stresy, niedostatki. Otulmy je pamięcią, modlitwą i miłością.